Wiele e-biznesów nadal nie docenia potencjału social mediów. Nie wykorzystuje ich do budowania społeczności wokół marki. A tymczasem to jeden z najprostszych sposobów na wypracowanie fajnych relacji z grupą docelową. Poniżej znajdziesz kilka wskazówek, jak najlepiej wykorzystać kanały social media.

Karolina Bartnik-Kura. PR Manager w Shoper. Od ponad 8 lat związana z branżą e-commerce. Obecnie odpowiada za realizację strategii PR dla platformy sklepów internetowych Shoper, dba o jej wizerunek i relacje z otoczeniem. W działaniu ukierunkowana na cel, dobrze zorganizowana i zaangażowana. Prywatnie zakochana w rodzinnym Roztoczu, dla którego finalnie porzuciła Kraków.
Z danych Statcountera wynika, że niemal 74 proc. Polaków korzysta z Facebooka – co znaczy, że właśnie Facebook uznawany jest za najbardziej popularny kanał social media w Polsce. Według danych Shoper, social media odpowiadają ogółem za 14 proc. ruchu w sklepach internetowych, jednak wielkość ta jest już różna, jeśli weźmiemy pod uwagę poszczególne branże, w jakich działają sklepy.
W branży odzieżowej ponad 28 proc. klientów trafia z mediów społecznościowych, ale jednocześnie to źródło ruchu ma marginalne znaczenie dla sklepów z branży “komputery”, gdzie social media stanowią jedynie źródło dla 5 proc. wizyt. Dlatego zanim zaczniesz, upewnij się, z których konkretnie mediów i w jaki sposób korzystają twoi potencjalni klienci, a potem przystąp do działania.
Facebook i jego możliwości
Zacznij od założenia fanpage’a i zadbaj o to, by był ciekawy dla użytkowników. Pamiętaj, by dostarczać nie tylko informacje o produktach, ale także, a może właśnie przede wszystkim, budować relacje. Te ostatnie potrafią przywiązać fanów do ciebie i twojej oferty – jednak informacje o promocjach w sklepie to nie jedyna, oczekiwana tam treść. Co w takim razie powinno się tam znaleźć? Internauci doceniają dzielenie się wiedzą, szczególnie branżową.
Może to wpłynąć na zwiększenie grona osób zgromadzonych wokół twojej marki. Co więcej – fanpage może być także indeksowany przez wyszukiwarkę Google, co oznacza, że ma szansę pojawiać się w wynikach wyszukiwania osób, które będą chciały dowiedzieć się więcej o twojej firmie.
Facebook to także grupy dyskusyjne tworzone w obrębie serwisu. Dzięki profilowi firmowemu możesz udzielać się budując wizerunek profesjonalisty w branży. Nienachalnie polecać produkty czy rozwiązania dostępne w twoim sklepie, służyć radą czy wskazówką.
Świetnym przykładem jest fanpage sklepu Agnieszki Niedziałek – napieknewlosy.pl. Jak sama właścicielka przyznaje: „Cała moja przygoda z biznesem online zaczęła się od facebookowego fanpage’a z krótkimi poradami na temat pielęgnacji włosów – infografikami i instrukcjami. Po pierwszych pozytywnych reakcjach okazało się jednak, że czytelnikom trudno było pielęgnować włosy tylko na podstawie opisu, powstał więc kanał na YouTube. Później pojawiły się pytania o produkty, co z kolei dało mi impuls do powstania sklepu”.
Swoją przygodę ze sprzedażą przez internet zaczynała od małego, 9-metrowego pokoju, szampony i produktu spadały jej na głowę, a dziś do dyspozycji ma 130 metrów kwadratowych. I kolejne marzenia, plany przed sobą.
Jeśli masz już fanpage i zgromadzoną wokół niego społeczność – kolejnym krokiem będzie dodanie dodatkowej zakładki – czyli facebookowego sklepu. Mimo ogromnej liczebności użytkowników tego serwisu, nie każdy sklep internetowy wykorzystuje tę opcję. Takie połączenie pozwala konsumentom kupować z poziomu Facebooka, co skraca proces składania zamówień i czyni go wygodniejszym dla potencjalnego nabywcy.
Instagram? Dla kogo?
Według danych marki Shoper, 41 proc. sklepów pracujących na tym oprogramowaniu ma swoje profile na Instagramie. Z kolei 29 proc. sprzedawców prowadzi tam płatne kampanie reklamowe. To serwis obrazkowy, w którym ważna jest przede wszystkim publikacja cieszących oczy zdjęć i angażujących filmów (Insta Stories) – co niestety nie we wszystkich branżach się sprawdzi.
Jeśli jednak twój sklep oferuje produkty odzieżowe, lifestyle’owe, kosmetyczne, z branży kulturalnej, dziecięcej, wystroju wnętrz albo inne, ale sprawdzające się w formie obrazkowej – Instagram będzie tym miejscem, w którym powinieneś szukać swojej społeczności.
Regularność publikacji jest także bardzo istotna. Z tego też względu kanał nie zawsze sprawdzi się na starcie e-biznesu, gdy zagadnień wymagających uwagi w pierwszej kolejności jest sporo. Najważniejszy jest jednak pomysł na prowadzenie konta i zaangażowanie.
Właścicielka sklepu Ochpastel.pl – Magda Mirkowicz – postawiła na autentyczność. Pokazuje zwykłe, prawdziwe życie, bez makijażu. Z dodatkowymi kilogramami, płaczem i śmiechem, a także zgodą na „bad hair day”. Ta codzienność i życiowy chaos w pastelowych kolorach da się jednak opanować – bo sama tworzy i sprzedaje planery, które mają w tym pomóc. I one – jak sama pisze – „skonstruowane są tak, żeby nikt nie spinał się, jak mu coś nie wyjdzie tu i teraz. One mają pomóc w organizacji, a nie wywierać presję!”.
Jednocześnie Magda szuka pięknych kadrów, bo lubi to, co ładne. Jak sama tłumaczy – w wyglądzie planerów, grafik i kalendarzy, które sprzedaje w sklepie „oddaje swoje emocje, wspomnienia i radość płynącą z malowania, projektowania i poszukiwania pięknych, unikalnych rzeczy!”.
Innym przykładem jest instagramowy profil marki Nancyakcesoria.pl. Magdalena Kucia-Ochal, założycielka, swoją społeczność budowała jeszcze inaczej. Aby dotrzeć do nowych osób nawiązywała współpracę z influencerami – przesyłała im próbki swoich produktów. „Codziennie na Instagramie pojawiało się zdjęcie z jednym z unikatowych hasztagów #nancyaccessories lub #nancygirls. Wraz ze wzrostem rozpoznawalności marki klientki zaczęły same oznaczać moje produkty na zdjęciach, tworząc społeczność wokół marki” – jak wspomina właścicielka, gustująca m.in. w tzw. „flat flay” – czyli fotografii „z lotu ptaka”, na płaskiej powierzchni i z wykorzystaniem doskonale dobranego tła.
Kolejny ciekawy case to profil sklepu Skład Prosty, który sprzedaje „kosmetyki o prostych składach, bez niepotrzebnych dodatków” – i ta prostota jest tu kluczem do instagramowego sukcesu. Klienci pytają, jak pakowane są w sklepie produkty? Skład Prosty w prosty, ale atrakcyjny sposób, pokazuje to na swoim koncie. Czy skład kosmetyków rzeczywiście jest prosty i przyjazny środowisku? Wątpliwości rozwiewane są oczywiście na Instagramie.
Bloguj, czyli inspiruj i zachęcaj
Blog to narzędzie, które ma ogromny potencjał. Pozwala budować otoczenie społeczne wokół marki wraz z bardzo cennym elementem – siecią wartościowych rekomendacji. To dzięki czytelnikom materiał może być w naturalny sposób rozpowszechniany, a wraz z nim budowana rozpoznawalność sklepu lub konkretnych produktów z oferty. Rzetelne wpisy są także wartościowe dla działań SEO – treści są indeksowane przez wyszukiwarki i prezentowane w wynikach wyszukiwania internautom.
Tworząc wartościowy kontent możesz uzupełniać wiedzę potencjalnych klientów, dawać wskazówki, podpowiadać, jak mają np. korzystać z przedmiotów dostępnych w twoim e-sklepie. Dzięki takim działaniom przywiązujesz ich do siebie, budujesz swoją pozycję eksperta.
Pamiętaj, że wiele znanych biznesów wyrosło na pasji właściciela, którą ten dzielił się na swoim blogu. Tak było np. z Natalią Knopek, właścicielką Simplife.shop, która oprzez kilka lat prowadziła bloga o jodze, ajurwedzie, świadomym życiu w zgodzie z naturą czy o minimalizmie. Zgromadziła wokół siebie pokaźną społeczność i w pewnym momencie postanowiła swoją pasję przekuć w biznes w postaci sklepu internetowego.
Dziś jest on doskonałym odzwierciedleniem jej podejścia do życia: postawiła w nim bowiem na prostotę i przystępną formę. Sprzedaje w nim to, co ma najcenniejszego – wiedzę i doświadczenie – dzięki nim oferta idealnie pasuje do jej społeczności.
Co z YouTube?
96% użytkowników internetu twierdzi, że klipy wideo są pomocne w robieniu zakupów. Pytanie więc do ciebie: czy też chcesz im pomagać w podjęciu decyzji zakupowej? Jednym ze sposobów zaciekawienia potencjalnego klienta swoją ofertą i pomysłem na sklep jest aktywność w mediach społecznościowych stawiających na content wideo – z YouTube na czele. Klient zainspirowany do odwiedzin w sklepie, bogatszy nie tylko o sam towar, ale i doświadczenia zakupowe będzie czuł się związany z marką.
Jednak by efektywnie prowadzić profil, w pierwszej kolejności odpowiedz sobie na pytanie do kogo mówisz i dla kogo taki content przygotowujesz. Jeśli bowiem sprzedajesz modną odzież, jak sklep Selfieroom, musisz nastawić się na użytkownika rozkochanego w modzie, interesującego się trendami i gustującego w ładnych i kolorowych obrazkach.
Wspomniany sklep na swoim kanale YouTube prezentuje m.in. materiał zza kulis sesji zdjęciowej dla kolekcji „FAME by SELFIEROOM”. Video wyróżnia nie tyle nawet udział celebrytki, Natalii Siwiec, co sprawna realizacja i przykuwający oko montaż. Taka formuła może na YouTube zgromadzić zapewne spore grono fanów.
A inne branże? Też sobie świetnie radzą. Właściciele sklepu Zielone Pogotowie od pokoleń zajmują się ogrodnictwem. Ich kanał na YouTube pojawił się jednak dopiero w 2014 roku, gdy do głosu doszło najmłodsze pokolenie. W tej chwili zgromadził ponad 141 tys. subskrybentów. Jest kopalnią wiedzy i porad zarówno dla doświadczonych ogrodników, jak i tych, którzy tę przygodę dopiero zaczynają.
Przez lata pan Grzegorz i Michalina zbudowali wokół siebie niesamowitą społeczność, która korzysta z ich wskazówek w zakresie pielęgnacji roślin. To relacja oparta na sympatii dla prowadzących, ale także zaufaniu do ich eksperckich porad. Uzupełnieniem ich działalności jest sklep internetowy.
Powyższe przykłady pokazują, że aktywność w kanałach social media może stanowić wyróżnik na tle konkurencji. Może też być narzędziem wspierającym sprzedaż i dobrym sposobem na budowanie silnej marki. Silnej, bo otoczonej zaangażowaną społecznością. Z badania polskiego internetu wynika, że… 70% kupujących uważa markę nieobecną nie tyle w internecie, co właśnie w mediach społecznościowych, za będącą „nie na czasie” i wręcz „zacofaną”. Zastanów się, które z nich będą idealne dla twojej branży i zacznij w nich działać.
Zdjęcie główne artykułu pochodzi z unsplash.com.
1 szybką poradę,
1 narzędzie.