Zapisałem się do ponad setki newsletterów polskich e-sklepów po to, by znaleźć dla Was siedem perełek, które zachwyciły oryginalnym komunikatem, a dokładniej zapamiętaliśmy przygotowane powitanie subskrybenta. Wśród nich znajdziecie te, które witały mnie w swojej rodzinie, ale także te, które przy użyciu gry słów spowodowały uśmiech na twarzy. Za każdą taką wysyłką stoją pewne reguły i zasady, o których opowiedzieli zaproszeni eksperci.
Zacznę od samego pomysłu na zapisanie się do baz mailingowych ponad stu e-sklepów. Nie było to łatwym zadaniem. Starałem się nie skupiać na rzeczywistym szukaniem sklepów, a czekać na propozycje z systemów reklamowych. Przeglądałem więc m.in. InstaStory znajomych, by po każdej czwartej historii zobaczyć reklamę, często jakiegoś sklepu. I wiecie co? Nie wszystkie miały możliwość zapisu do bazy mailingowej!
Powitanie subskrybenta
Były też takie, które miały możliwość zapisu nie ze strony głównej, ale z podstrony. Myślę, że takie podejście spowodowało, że wielu odwiedzających nawet nie zauważyło zaproszenia do zapisu. Większość prosiła tylko o adres e-mail, znaczna część wymagała od razu zgody na przetwarzanie danych, część prosiła o potwierdzenie po zapisie. Zaskoczył mnie także jeden sklep, który oprócz imienia i adresu e-mail prosił mnie także o podanie nazwiska.
Warto jednak było poświęcić czas i zapisywać się do bazy, bo to jakie otrzymałem wiadomości powitalne przerosło moje oczekiwania.
Niestety większość e-sklepów nie stworzyło autorskiej treści wiadomości powitalnej, a wykorzystało tę wygenerowaną przez system do wysyłki maili. Na plus na pewno było to, że te sklepy, które poświęciły czas na przygotowanie własnego powitania, zazwyczaj witały mnie w swojej rodzinie. To było miłe!
Przejdźmy do wiadomości, które przypadły mi do gustu.
1. Witaj w świecie Many Mornings!
Spodobał mi się header, czyli pierwsze miejsce zaraz za logotypem Many Mornings. Komunikat “Twój kod rabatowy” zawsze zachęca do sprawdzenia jaki to kod. Późniejszy komunikat – powitanie subskrybenta – jest przyjemny. Krótki i zwięzły, ale także ciepły, serdeczny. Miły jest także obrazek kończący powitanie, na którym widzimy dwie dziewczyny biegnące gdzieś, oczywiście w manymorningsowych skarpetach!
Co o tej wiadomości powitalnej myśli Kamila Krekora, Marketing Specialist w Redlink?
– Z marketingowego punktu widzenia powyższa kreacja została bardzo dobrze przygotowana – oryginalny szablon nawiązujący do tematyki sklepu od razu wpada w oko. Do złożenia pierwszego zamówienia zachęca wyraźnie pokazany kod rabatowy, który nawet podczas “skanowania wzrokiem” jest trudny do pominięcia za sprawą jaskrawego fontu.
2. Jeszcze tylko jeden krok…
To jedna z tych wiadomości powitalnych, który wywołała u mnie uśmiech na twarzy. Vangraaf.com zastosował bardzo dobrą grę słów, zdjęcie młodej pary i… przejście do konkretnej informacji potwierdzającej sam zapis do bazy. Całość utrzymana w stonowanym, ale i eleganckim stylu, z jakim kojarzę markę Van Graaf. Co prawda sklep nie pokusił się o rabat czy zniżkę za zapis, ale i tak jestem zadowolony, że dołączyłem do grona subskrybentów.
Kamila Krekora, Marketing Specialist w Redlink, tak skomentowała wspomniany newsletter powitalny:
– Na pochwałę zasługuje metoda weryfikacji subskrybenta za pomocą double opt-in, czyli wymagająca potwierdzenia adresu e-mail. Dzięki temu sklep od razu upewnia się, że nie będzie posiadał w swojej bazie “adresów-widmo”. Ich obecność konsekwentnie obniżałaby dostarczalność newsletterów do lojalnych odbiorców. Dobrym posunięciem jest wypunktowanie korzyści z zapisu do bazy. Użytkownik widzi je w momencie, w którym może zacząć się wahać (zaraz obok przycisku “Potwierdź”).
3. GIF zamiast wiadomości
Ze względu na to, że wiadomość zawierała ruchomy obrazek, koniecznie obejrz ją poniżej.
Bagdrip także wywarł mój podziw. Przedzierając się przez setkę, często nudnych, wiadomości witających nowego subskrybenta, ta od razu wzbudziła moje zainteresowanie. Estetyczny gif szybko wyjaśnił, jak działa Bagdrip, a uśmiech prezenterki tylko utwierdził mnie w przekonaniu, że ta kawa na pewno smakuje dobrze. Pod gifem znalazłem krótką informację i button przenoszący mnie do pełnej wersji filmu. Bardzo na plus!
Co o tej wiadomości powitalnej myśli Kamila Krekora, Marketing Specialist w Redlink?
– GIF to doskonały sposób na przyciągnięcie uwagi odbiorcy. Chociaż osobiście postawiłabym na wolniejszą zmianę klatek, muszę pochwalić markę za podlinkowanie animacji do dłuższej wersji na Youtube. W przypadku otwarcia tego maila na Outlooku GIF najprawdopodobniej by nie zadziałał. Wyglądałby jak statyczny obraz – dodanie ikonki “play” sugeruje, że jest pod nim coś więcej.
4. Hey beautiful 🙂
Bardzo dosadne, ale i spójne z marką powitanie. Moiess sprzedaje kostiumy dla kobiet “nie krępujących się swoich ciał”. Dlatego też komunikat powitalny musiał być otwarty, przyjazny i zachęcający. Zachęcają na pewno zdjęcia w dużym formacie pokazujące najważniejsze modele kostiumów kąpielowych. Jak dla mnie, użytkownika, powitanie subskrybenta mogłoby być nieco krótsze. Ale niech wypowie się ekspert!
Kamila Krekora, Marketing Specialist w Redlink dodaje, że:
– Zgadzam się, w przypadku marki modowej produkującej stroje kąpielowe adresowane do młodych, świadomych swojego ciała kobiet, celnym podejściem jest stosowanie pozytywnej narracji, wpasowującej się w ruch #bodypositive. Storytelling i duże zdjęcia wydłużają kreację, jednak są spójne z obraną przez brand narrację.
5. Prosto.
Ten newsletter zdecydowanie należy do najkrótszych z całego zestawienia. Komunikat powitalny napisano w żołnierskich słowach. Jest krótki i konkretny, bo nagradza subskrybenta 40% zniżką na pierwszy zakup. Mało tego, pokazuje najlepszy model produktu, przy okazji prezentując zaaplikowanie kodu zniżkowego, który rzuca się w oczy od razu po otwarciu wiadomości.
Kamila Krekora, Marketing Specialist w Redlink uważa, że:
– Krótko, wręcz minimalistycznie. Prosto. Chociaż nazwanie odbiorców “ziomalami” zapewne trafi do tej grupy targetowej, na ogół zachowywałabym ostrożność przy tego typu sformułowaniach. Na plus duży rabat, z którego aż żal nie skorzystać.
6. Listy od Justyny
Osobista wiadomość właścicielki sklepu jako powitanie subskrybenta – to już coś. Jeszcze milej zrobiło mi się, gdy napisała do mnie personalnie, tak jakbyśmy znali się od lat. Zachęta do czytania jej listów wydawała mi się naturalna, a sam fakt, że traktuje je jak listy, a nie newsletter – godne podziwu. Karamuz, z chęcią czekam na kolejne listy od Ciebie!
Kamila Krekora, Marketing Specialist w Redlink:
– Takie skracanie dystansu między firmą a odbiorcą sprawdza się, kiedy sklep chce pogłębić relacji ze swoimi klientami i pokazać swoją “ludzką stronę”. W tym przypadku nie przeszkadza brak buttonu CTA, bo skierowanie uwagi na poradnik jest tylko dodatkiem do ciepłego powitania.
7. Klienci przedstawiają najlepiej
Bardzo podoba mi się to powitanie subkrybenta. Zaskoczył mnie tytuł wiadomości, jak i sama treści wiadomości powitalnej. Pomyślałem, że to takie proste, a jednak unikalne, bo Nutridome jako jedyny wykorzystał społeczny dowód zaufania. Posłużył się komentarzami zadowolonych klientów, by uwiarygodnić jakość sprzedawanych produktów.
Co na to Kamila Krekora, Marketing Specialist w Redlink?
– Społeczny dowód słuszności to ciekawy zabieg w przypadku sklepów kosmetycznych. Zakup kosmetyku coraz częściej przebiega właśnie na podstawie weryfikacji opinii na temat produktu. Wiek kobiet na zdjęciach jest trochę niespójny z tym z przytoczonych opinii – zaczęłam się zastanawiać, dla kogo są te produkty. Chyba że mamy uwierzyć, że działanie kosmetyków jest aż tak spektakularne.
Podsumowanie
Nie zapisaliśmy się do wszystkich baz e-mailingowych, dlatego prosimy Was o pomoc. Napiszcie w komentarzach nazwy sklepów, które Waszym zdaniem przygotowały wyjątkowe powitanie subskrybenta. Mamy nadzieję, że czymś nas zaskoczycie! A jeśli chcecie dowiedzieć się, jakie możliwości powinno dawać narzędzie do tworzenia newslettera, zajrzyjcie tutaj!
Zdjęcie główne artykułu pochodzi z unsplash.com.