wtorek, 3 grudnia, 2024

Strona głównaWywiadMając niewielki budżet, zaplanuj każdy krok. Nie ma miejsca na pomyłki

Mając niewielki budżet, zaplanuj każdy krok. Nie ma miejsca na pomyłki

Sylwia Rajkiewicz na trzydzieste urodziny otrzymała od przyjaciółki książkę pt. Dlaczego śpimy. Okazała się przełomem w jej życiu, który doprowadził do stworzenia własnej marki beauty promującej zdrowy sen – SLAAP. Powstawanie pomysłu na produkty Sylwia zaczęła od wyjazdu na targi we Włoszech, podczas których znalazła mnóstwo inspiracji. Później utworzyła konto na Instagramie, dzięki któremu zdobyła zainteresowanie pierwszej klientki.

Poznajcie historię rozwijania własnej marki beauty, która promuje sen. SLAAP edukuje swoje klientki i uświadamia je, jak ważny dla zdrowia jest właśnie odpoczynek. 

W jaki sposób marka beauty może wpłynąć na zdrowy sen klientów/klientek?

SLAAP nie jest obietnicą piękna i idealnego snu samego w sobie. To zwrócenie uwagi na to, jak ważny jest sen w życiu każdego z nas oraz w jak dużym stopniu wpływa on na zdrowie, samopoczucie, a także nasz wygląd.

Zdrowy sen to według SLAAP początek holistycznej pielęgnacji. Poprzez komunikację opartą na haśle #ZacznijOdSnu chcemy edukować, budzić świadomość kobiet, podpowiadać jakie działania mają realny wpływ na ich dobrostan. Nasze produkty nawiązując do snu motywują do tworzenia wieczornych rytuałów, są zachętą do wyciszenia i relaksu. Zwracamy też uwagę na to, że dobry sen to nie tylko jego przepisowa długość, ale także jakość. Oprócz produktów beauty stworzyliśmy także bezpłatną aplikację mobilną z dźwiękami, które uspokajają i ułatwiają zasypianie. 

Najciekawsze są początki, więc od nich zacznijmy. Jak wyglądała historia powstania marki Slaap?

Marka SLAAP powstała z potrzeby samorozwoju. Pracując w firmie dystrybuującej profesjonalne kosmetyki, zajmowałam się promowaniem gotowej marki i kosmetyków, nie mając wpływu na to, jak wyglądają i co zawierają. To było dla mnie zbyt mało. Miałam ogromną potrzebę kreowania produktów od A do Z. Moment poprzedzający podjęcie decyzji zbiegł się z moimi 30-stymi urodzinami. W prezencie od mojej przyjaciółki dostałam książkę „Dlaczego Śpimy” Dr Mathew Walkera, która okazała się przełomem i bodźcem do wdrożenia zmian. Powstał pomysł – własna marka beauty promująca zdrowy sen. To było to!

Miejsce, z którego Pani pochodzi, w którym Pani mieszka, miało wpływ na powstanie marki?

Tak! Miało ogromny wpływ. W Katowicach zamieszkałam 8 lat temu. Przeniosłam się tu z Wrocławia dla mojego męża. Znalazłam pracę, założyliśmy rodzinę. Po kilku latach znalazłam się na zakręcie zawodowym, chciałam się rozwijać. Katowice, które słyną z przemysłu, są trudnym rynkiem pracy dla takiej osoby jak ja. Znajduje się tu bardzo niewielka liczba firm związanych ze sprzedażą i produkcją kosmetyków. Za to spora liczba firm przemysłowych, samochodowych, kwitnie branża IT.

Gdybym była inżynierem lub informatykiem, nie miałabym problemu ze znalezieniem dobrze płatnej pracy. Jednak ukończyłam studia z tytułem Manager Produktu Kosmetycznego i niestety na Śląsku mam niewielkie pole manewru. Chcąc się rozwijać, sama musiałam stworzyć własne miejsce pracy. I póki co nie żałuję.

Gdyby mieszkała Pani w większym albo mniejszym mieście, marka Slaap nie powstałaby?

Trudno powiedzieć, ale przypuszczam, że gdybym mieszkała w Warszawie, pracowałabym dziś w jednej ze znanych, dużych firm produkujących kosmetyki. Może miałabym możliwość kreowania produktów i wtedy nie musiałbym tworzyć własnej marki. Gdybym z jakiegoś powodu musiała jednak mieszkać w małym mieście, być może moje losy potoczyłyby się podobnie jak obecnie. Małe miasto to mniejsze możliwości na zdobycie wymarzonej pracy.

Pamięta Pani pierwszą inwestycję poczynioną na potrzeby Slaap?

Postanowiłam odwiedzić jedne z największych na świecie Targów Kosmetycznych COSMOPROF. To była doskonała inwestycja. Na targach znalazłam dostawcę opakowań, poznałam wiele ciekawych osób z branży. Już nie wspominając o olbrzymiej ilości nowych inspiracji i pomysłów. Międzynarodowe targi to wydarzenie, na które warto pojechać przed wykonaniem pierwszych kroków rozwoju marki. 

Co jeszcze warto zrobić przed otwarciem swojej marki?

Dokładny biznesplan. To nie musi być opasły raport, wystarczy rozpisać sobie planowane wydatki. Rozeznać się na temat cen opakowań, etykiet, projektów, sesji zdjęciowej, kosztów utrzymania sklepu internetowego itd. Zastanowić się nad budżetem na marketing (o tym nie wolno zapominać i zostawiać na ostatni moment).

Warto też zrobić dokładny research wśród dostawców materiałów i opakowań. Poszukać tych rzetelnych i niedrogich. Wbrew pozorom to bardzo czasochłonna i ciężka praca. Mnie szukanie odpowiedniego dostawcy pudełek zajęło 2 miesiące. W grę wchodziło zamawianie próbek, testowanie, kalkulacje, porównywanie cen itd.  

A jaka była pierwsza nietrafiona inwestycja?

Jeszcze mnie to nie spotkało. Na szczęście wszystkie inwestycje do tej pory były trafione. Mając niewielki budżet, wszystko musi być dokładnie przemyślane. Tu nie ma miejsca na pomyłki. Robiłam wszystko ostrożnie – optymalne ilości produktów, opakowań. 

W jaki sposób badała Pani potrzebną ilość i w ogóle zainteresowanie danym produktem?

Startując z niewielkim budżetem, kierowałam się raczej minimalnymi ilościami potrzebnymi do zrealizowania danego zamówienia czy wytworzenia produktu. Wolałam do tego tematu podchodzić raczej ostrożnie. Wybierałam takich dostawców, którzy będą w stanie sprzedać mi niewielką ilość danego produktu za optymalną cenę, a w razie potrzeby w niedługim czasie dostarczyć kolejną partię. Tak było np. z dostawcą buteleczek do serum czy producentem pudełek. Po pierwszym kwartale sprzedażowym, już wiem jakie jest zapotrzebowanie na moje produkty i już wiem, że mogę śmiało zamawiać większe partie.

Co w 2019 roku wydawało się Pani najważniejszym elementem tworzenia marki Slaap?

“Wyróżnij się albo przepadnij”. Od samego początku byłam pewna, że nie chcę tworzyć kolejnej marki beauty, która ma w ofercie wszystko i która kierowana jest do wszystkich kobiet. Wiedziałam, że chcę skoncentrować się na jednym elemencie i trafiać do zawężonej grupy docelowej. Padło na sen i współczesne Superbohaterki – aktywne kobiety, dla których doba trwa zbyt krótko i nadmiar obowiązków powoduje, że często zaniedbują wypoczynek. 

Namawiamy je, by zwróciły większą uwagę na ilość i jakość snu, który jest filarem zdrowia. Wszystkie produkty skierowane są na poprawę jakości snu i wieczorną pielęgnację.

Jak te oczekiwania wyglądały po spotkaniu z rzeczywistością?

Pomysł został bardzo dobrze przyjęty. Po premierze pojawiły się liczne artykuły o marce – podkreślające jej niszowy charakter. Zainteresował się nami jeden z domów mediowych, z którym rozpoczęliśmy współpracę.

W jaki sposób znalazła Pani pierwszą klientkę na Slaap?

Sama mnie znalazła. Zanim ruszyłam ze sprzedażą, stworzyłam profil na Instagramie w celu budowania atmosfery przed pojawieniem się produktów na rynku. Wrzucałam tam zdjęcia projektów i krótkie zagadkowe informacje o marce. Wiele osób było zaintrygowanych. W tym moja pierwsza klientka, która prowadzi sklep internetowy z kosmetykami. Zapytała mnie o szczegóły projektu. Kiedy zdradziłam jej, czym będzie zajmować się SLAAP i jakie produkty mam zamiar wprowadzić, w ciemno złożyła pierwsze zamówienie. 

To było dla mnie ogromne zaskoczenie, które dodało mi skrzydeł. Nasza współpraca układa się bardzo pomyślnie, a Slaap jest jedną z wiodących marek w jej sklepie. 

Pierwsza klientka dowiedziała się o produkcie z Instagrama. Jakimi zasadami kieruje się Pani, tworząc posty promujące markę?

Z racji tego, że sporo piszę o śnie, staram się zamieszczać posty późnym popołudniem lub wieczorem. Załączam sporo porad i ciekawostek. Zadaję pytania. Piszę o wydarzeniach związanych z marką, typu targi i eventy. Chwalę się publikacjami w prasie. Do tego zamieszczam piękne zdjęcia – co jest dla mnie podstawą tworzenia postów. 

Co jest najważniejsze w promocji marki takiej jak Slaap? Zdjęcie czy komunikat/opis?

W dzisiejszych czasach to jak wygląda produkt i nasza marka jest ogromnie ważne i na to postawiłam. Dosyć minimalistyczny styl, pudrowy róż i zdjęcia z profesjonalnych sesji zdjęciowych przyciągają kobiety, które szukają oryginalnych produktów. Opis jest również bardzo ważny, ale podstawowym wabikiem jest piękne zdjęcie. W to warto zainwestować.

Jak od środka wygląda proces tworzenia produktów Slaap? Od projektu po sprzedaż?

Podstawowym produktem SLAAP, z którego jestem niezwykle dumna jest MOON DROPS – wielozadaniowe serum olejowe na noc. Bogata kompozycja olejów i witamin o działaniu wspomagającym nocną regenerację skóry. Powstawanie tego produktu to liczne próby, zmiany receptur, wielokrotny dobór odpowiedniej kompozycji zapachowej. Testy na sobie i grupie kobiet. Kiedy w końcu byłam pewna, że to właśnie to, zleciłam szereg niezbędnych badań. Równolegle powstawał koncept opakowania. 

Z racji tego, że chciałam się wyróżnić, postawiłam na różowe tuby i proste buteleczki z pipetą. Opakowania to dla mnie chyba najtrudniejsza część tworzenia marki. Wysokie ceny i brak możliwości zamawiania niewielkich partii to chyba zmora każdego początkującego przedsiębiorcy. Kiedy udało się znaleźć polskiego dostawcę papierowych tub i włoskiego dostawcę szklanych buteleczek nastąpił etap tworzenia etykiet, opisów itd. Ze względu na to, że serum jest wegańskie, postarałam się również o certyfikat Viva. 

Zbliżamy się ku końcowi naszej rozmowy. Proszę powiedzieć, co do dzisiaj było największą dla Pani lekcją biznesu?

Planowanie wszystko z minimum 3-miesięcznym wyprzedzeniem. Ważne, by pamiętać o nadchodzących wydarzeniach i zabezpieczyć się odpowiednią ilością towaru i materiałów wysyłkowych. Zaplanować kampanie reklamowe, newslettery i promocje. Wystarczy, że zapomnimy o jednym elemencie i możemy stracić szansę na dobrą sprzedaż. 

Co najbardziej zaskoczyło Panią w prowadzeniu biznesu?  

To, że tak szybko udało mi się nawiązać współpracę partnerską ze sklepami internetowymi i małymi sklepikami stacjonarnymi. Nasze relacje przebiegają bardzo pomyślnie. Wspieramy się i kibicujemy sobie wzajemnie. Często konsultujemy wspólne kampanie promocyjne.

Drugą rzeczą, która mnie zaskoczyła jest to, jak wiele zależy od nastawienia innych ludzi. Z perspektywy czasu wiem, że chcę współpracować i otaczać się tylko pozytywnie nastawionymi i rzetelnymi osobami, które wzbudzają moje zaufanie i poważnie podchodzą do swojej pracy. Taka współpraca dodaje mi dobrej energii i zapewnia poczucie, że projekt jest w dobrych rękach. Stronię od narzekających i wywyższających się osób, dla których niestandardowe rozwiązania stanowią problem.  

Jakimi radami chciałaby Pani podzielić się z początkującymi twórcami marek? Od czego powinni zacząć, a na co uważać?

Już na samym początku bardzo ważne jest to, aby nie brać wszystkiego na własne barki. To pułapka świeżego przedsiębiorcy – mamy milion pomysłów na minutę, spędzamy godziny na śledzeniu najnowszych trendów, przeglądamy setki stron. Warto mieć kogoś, kto ostudzi nasze szalone pomysły i pozwoli obrać jeden kierunek, pomoże stworzyć branding. 

Jeśli nie jesteś profesjonalnym grafikiem, nie rób samodzielnie projektu LOGO. Nie jesteś projektantem opakowań – nie zabieraj się za ich tworzenie! Szukaj młodych, zdolnych osób, które stworzą dla Ciebie projekt opakowania, wykonają profesjonalną sesję zdjęciową. Marka musi być spójna. Stwórzcie wspólnie księgę znaku marki, dobierzcie kolorystykę, fonty, by już zawsze trzymać się tego samego stylu. To wcale nie musi być drogie. Młodzi i kreatywni ludzie po studiach ASP często szukają nowych projektów, przy których mogą się wykazać i w ten sposób zbudować portfolio.

Podobnie jest ze strategią komunikacji marki – warto ją stworzyć, by nasze teksty, opisy, posty tworzyły całość i swoisty styl. Nie twórz produktów dla wszystkich, wybierz grupę docelową, stwórz tzw. persony, czyli idealnych klientów i do nich kieruj swój przekaz. I na koniec… Pamiętaj by nigdy nie poddawać się w walce o spełnienie swoich marzeń.


Sylwia Rajkiewicz. Założycielka autorskiej marki SLAAP, której misją jest szerzenie idei zdrowego snu i wyspanych kobiet. Z wykształcenia kosmetolog, manager produktów kosmetycznych. Absolwentka Uniwersytetu Ekonomicznego w Poznaniu. Od 10 lat związana z branżą beauty. Kreatywny umysł, eksplodujący pomysłami. Prywatnie mama 4-letniej Liwii. Kocha podróże, europejskie kino i muzykę. Zwolenniczka walki o równouprawnienie kobiet w biznesie i w życiu społecznym, a także poszanowania i nadania równych praw środowiskom LGBT.

Adam Łopusiewicz
Adam Łopusiewicz
Napisał tysiąc artykułów, przeprowadził setki wywiadów i przeczytał drugie tyle książek. Pasjonuje go przede wszystkim człowiek, a dokładniej to, dlaczego podejmuje takie, a nie inne decyzje. Branża e-commerce to dla niego coś wyjątkowego – od lat jest jej uczestnikiem i właśnie spełnia swe marzenie, by stać się kimś więcej. Nie stoi w miejscu, bo większość dnia spędza siedząc przy biurku. Mąż i majster na budowie rodzinnego domu.
RELATED ARTICLES

Popularne

Mamy 2023!!!
Rozbrykaj swój sklep na dobre!
Raz w tygodniu dostaniesz od nas konkretną porcję wiedzy: 1 artykuł, 1 szybką poradę, 1 narzędzie.
Mamy 2023!
Rozbrykaj swój sklep na dobre!
Raz w tygodniu dostaniesz od nas konkretną porcję wiedzy: 1 artykuł,
1 szybką poradę,
1 narzędzie.
Szukasz automatyzacji dla e-commerce?
We wtorek organizujemy bezpłatny webinar o Marketing Automation