W związku z obostrzeniami w całej Polsce zostały zamknięte galerie handlowe. Sytuacja ta potrwa co najmniej do końca miesiąca. Na ostatni piątek listopada przypada święto wyprzedaży, czyli Black Friday. W tym roku praktycznie w całości przeniesie się ono do sieci. To będzie spore wyzwanie dla e-commerce.
Pandemia koronawirusa rozlała się praktycznie po całym świecie. W związku z tym, po raz kolejny wiele dziedzin życia przenosi się do sieci. W tym również handel. Przed handlowcami poważne wyzwanie – Black Friday 2020 przypadnie na czas częściowego lub kompletnego lockdownu.
To sprawi, że wydarzenie w całości przeniesie się do sieci. Wiele sklepów może nie wytrzymać tak dużego piku sprzedażowego. O tym, jak przygotować się na ten nietypowy czas opowiada Erwin Wilczyński, CCO w IdoSell.
Jak według Ciebie w 2020 roku będzie wyglądać Black Friday w Polsce?
Tegoroczny Black Friday będzie wyjątkowy, jego skala w e-commerce będzie bezprecedensowa. Black Friday to ogromny wzrost ruchu w sklepach. W e-commerce jest on nawet trzykrotnie większy niż zwykle. Jeśli połączymy tę tendencję z coraz bardziej realnym lockdownem, to w Black Friday 2020 możemy się spodziewać rekordowo dużego ruchu.
Szczególnie, że w tym roku zakup wszystkich prezentów na święta będziemy mieć w trybie lockdownowym. W związku z tym okres przedświątecznych zakupów zacznie się w połowie listopada i będzie trwał mniej więcej do 15 grudnia. Przed e-commerce miesiąc szalenie intensywnej sprzedaży. Dla właścicieli sklepów w tym czasie to będzie prawdziwe wyzwanie i test wszystkich rozwiązań.
Czy tak duży ruch może wygenerować jakieś problemy dla właścicieli sklepów internetowych?
Zwykle sklepy internetowe przygotowywały na Black Friday specjalne kampanie reklamowe, żeby przyciągnąć klientów i zrównoważyć ich napływy, żeby sklepy jak i procesy dały rade wszystko obsłużyć. Teraz z kolei muszą się bardzo dobrze przygotować od strony technicznej. To będzie największym wyzwaniem.
Duży ruch na stronach sprawi, że większość sklepów stojących na starych infrastrukturach lub stałych usługach serwerowych, stanie się szybko niewydajna. Brak wydajności z kolei wiąże się z utratą klientów, stratami i przepaleniem pieniędzy włożonych w reklamę. W IdoSell od października wprowadziliśmy rozwiązania, które mogą pomóc naszym klientom przejść przez ten okres z jak największymi zyskami.
Jak w takim razie przygotować się do Black Friday 2020?
Handlowo tak jak zawsze, technicznie natomiast trzeba zapewnić sobie spory overbooking mocy obliczeniowej. Naszym klientom możemy poradzić przejście na plan taryfowy PRO, gdzie posiadamy unikalny autoskaler, który zapewnia sklepowi odpowiednią ilośc mocy w odpowiednim momencie.
Jakie narzędzia mogą nam pomóc w dodarciu do klientów podczas Black Friday?
Wszystko zależy od specyfiki sklepu i jego klientów. Dobrzy sprzedawcy maja swoje metody, które z każdym rokiem ulepszają. Z naszych wewnętrznych rozwiązań na pewno RS, czyli system automatycznych rekomendacji wspieranych przez sztuczną inteligencję. Pomóc mogą również zautomatyzowane autorski system zakupu i optymalizacji reklam Google. Są to reklamy Googla, ustawiane i kupowane przez algorytmy sztucznej inteligencji. Nasi specjaliści są w stanie zaproponować klientom rozwiązania, które będą przynosić gwarantowaną ilość ruchu.
Jak myślisz, czy Black Friday 2020, następujący po nim Cyber Monday, okres przedświąteczny i lockdown, umocnią jeszcze pozycję e-commerce?
Pandemia w tym roku otworzyła nowe kategorie dla internetu. Nagle wybuchła sprzedaż produktów spożywczych, świetnie działają również apteki internetowe. Wiele rzeczy, których nie kojarzyliśmy z siecią, z powodzeniem do niej weszło. Część tych trendów zostanie z nami na zawsze.
Niektóre branże w większym stopniu już przeniosła się do online. Jesteśmy ludźmi, wielu z nas woli kupić to, co może dotknąć. Lubimy zobaczyć mięsko, pomidorka, dotknąć faktury materiału. To się nie zmieni, aczkolwiek udział internetu w naszych zakupach będzie rósł. Rok 2020 przyspieszył trendy o co najmniej 5 lat.
Erwin Wilczyński. Chief Commercial Officer IdoSell. Od 15 lat zajmuje się handlem i marketingiem internetowym. Sprzedawał zarówno zabytkowe ryciny, jak i części samochodowe. Uważa, że w internecie da się sprzedać prawie wszystko. Trzeba tylko zadbać o to, aby klient mógł jak najlepiej doświadczyć produktu i zagwarantować mu poczucie komfortu oraz bezpieczeństwa.
