Wiele sklepów internetowych korzysta z możliwości prezentowania swoich produktów na facebooku. Każde firmowe konto możemy skonfigurować tak, by pojawiła się na nim zakładka “Sklep”. Okazuje się jednak, że funkcja ta sprawia właścicielom sklepów spore problemy. Jakie?
ANSWEAR, eobuwie.pl, Apart – to trzy duże marki działające na polskim rynku, które korzystają z funkcji Sklep na facebooku. Co to znaczy? Wyświetlają produkty wraz z cenami w zakładce Sklep na fanpage’u, ale i mają możliwość oznaczania produktów na opublikowanych zdjęciach. To chyba dwie największe zalety, które powodują, że wiele sklepów przekonuje się do tego sposobu sprzedaży. Mimo problemów i ograniczeń, z którymi mierzą się każdego dnia zarządzający tą funkcją. O jakich problemach z Facebookiem mowa?
Problemy z konfiguracją funkcji Sklep
Jednym z problemów technicznych, z którymi borykają się sprzedawcy internetowi, to klasyfikowanie przez Facebooka niektórych nazw produktów np. jako treści typu body shaming. Tak było w przypadku marki _Element (sprzedającej kosmetyki do pielęgnacji twarzy, ciała oraz włosów), która w ciekawy sposób poradziła sobie z tym wyzwaniem.
– Nacisk położyliśmy na składniki aktywne produktów np. balsam antycellulitowy zamieniliśmy na balsam z filtratem śluzu ślimaka, krem pod oczy przeciw zmarszczkom mimicznym – na krem pod oczy z analogiem jadu żmii. Brzmi intrygująco, przyciąga uwagę klientów – opowiada Angelika Kuśnierz, E-commerce Manager w _Element.
Konfiguracja funkcji “Sklep” sprawiła także nieco trudności marce z ekskluzywną bielizną erotyczną – Obsessive.
– Dla nas największym wyzwaniem jest ręczne dodawanie produktów. Niestety ze względu na produkty o pikantniejszym zabarwieniu, nie możemy pozwolić sobie na automatyzacje procesów. Dlatego wybraliśmy trudniejszą drogę, ale dzięki temu możemy prezentować całość asortymentu – mówi nam Natalia Front, dyrektor marketingu Obsessive.
Decyzję o dodaniu produktu do sklepu na Facebooku, Obsessive podejmuje na podstawie tego, czy dany model nie zostanie uznany przez Facebooka jako produkt dla dorosłych. Wtedy nie trafi do sprzedaży. – Niestety zdarzają się sytuacje, w których “bezpieczny” produkt zostaje zablokowany przez system. Nawet taki, który był prezentowany na zdjęciach typu packshot – dodaje Natalia Front.
Kolejnym wyzwaniem dla sprzedawców internetowych jest częsta desynchronizacja katalogu produktów. – Produktom, które mają dwie ceny w zależności od modelu, Facebook pokazuje tylko tańszą cenę, co bardzo często jest problemem dla klientów – mówi Joanna Gacek-Sroka, właścicielka PROPS, marki szyjącej worko-plecaki, nerki, torby i kosmetyczki.
Ograniczenia Facebooka
Już wiecie, że skonfigurowanie funkcji Sklep wiąże się z kilkoma problemami, ale niestety to nie koniec przygód. Decydując się na tę formę sprzedaży musimy także liczyć się z ograniczeniami.
– Z pewnością na Facebooku nie da się stworzyć klasycznego sklepu internetowego z dodatkowymi funkcjonalnościami, natomiast to dobre miejsce na zaprezentowanie produktów w formie katalogu z podziałem na kategorie z bezpośrednim dostępem do firmowego e-sklepu – mówi Angelika Kuśnierz, E-commerce Manager w _Element.
Sporą wadą sprzedawania produktów na facebooku jest także brak pełnej kontroli nad asortymentem – często dodawane do sprzedaży produkty są odrzucane z przypadkowych przyczyn. Kolejną wadą jest czas oczekiwania na zatwierdzenie produktu do sklepu. To wszystko sprawia, że funkcja Sklep na facebooku nie należy do dynamicznych, przez co sklep ma utrudnioną możliwość przygotowania złożonej kampanii sprzedażowej i łączenia produktów w promocje typu 1+1.
Czego brakuje funkcji Sklep na Facebooku? – Jak wiemy ma się to zmienić, ale na ten moment brakuje opcji płatności wewnątrz facebooka – mówi Joanna Gacek-Sroka, właścicielka PROPS. Taka funkcjonalność z pewnością uprościłaby proces zakupowy. Angelika Kuśnierz z _Element wspomina o zwyczajnym koszyku, do którego możemy wrzucić więcej, niż jeden produkt.
– Brakuje również podstawowych funkcjonalności, które dostępne są na klasycznych platformach e-commerce: bonów rabatowych, kodów zniżkowych, opcji łączenia produktów w zestawy – dodaje. Intuicyjnego systemu zarządzania produktami brakuje za to Natalii Front, dyrektor marketingu Obsessive.
Jak widać, Facebook mógłby zrobić o wiele więcej, by zainteresować sprzedawców. Na tę chwilę wiele sklepów używa funkcji Sklep dla zwiększenia zasięgów oraz odsłon swojego sklepu. I choć problemów i wyzwań związanych z tym sposobem sprzedaży jest sporo, nadal to kolejny kanał, który może przynieść sklepowi zyski.
Zdjęcie główne artykułu pochodzi z unsplash.com.