Tekst ten podzieliliśmy na dwie części, poniżej widzicie pierwszą, w której rozmawiamy z twórcami początkujących e-sklepów. W drugiej dowiemy się od tych, którzy pracują nad sklepem w pełnym wymiarze czasu, jak osiągnęli ten etap.
Zapytaliśmy początkujących właścicieli e-sklepów o to, co sprawiłoby, by porzucili etat. Dziś większość z nich pracuje w korporacjach, a po godzinach rozwija swój biznes. Ciężko pracują, by osiągnąć sukces, a dla wszystkich zaproszonych najbliższym celem jest właśnie skupienie się wyłącznie na e-sklepie.
1. Co musiałoby się stać, żebyś rzucił/rzuciła pracę dla własnego e-sklepu?
Grzegorz Woźniak, Biały Koteł: Aby pożegnać się z etatem, działalność powinna dawać stabilny dochód każdego miesiąca. Niestety za uśmiech Kotełka (bombelka jeszcze nie mamy) w sklepie nic nie dostaniemy. Mamy comiesięczne zobowiązania finansowe, dlatego zapewnienie płynności w tej sferze jest podstawą, aby myśleć o rezygnacji z etatu.
Vladimir Sukach, FREED Straws: Zaczęliśmy w zeszłym roku i działamy już od 5 miesięcy. Mamy dużo pomysłów i planów na 2020 rok, jednym z nich jest porzucenie pracy w bankowości i prowadzenie e-sklepu na pełnym etacie. Pozytywnie oceniamy dynamikę wzrostu, a ekonomika naszego sklepu stale się poprawia. Coraz więcej restauracji, barów, hoteli staje się naszymi stałymi klientami.
Katarzyna Twardowska, Z Kopytem: Z Kopytem to projekt, który powstał wraz ze wzrostem naszej (Z Kopytem rozwijają trzy wspólniczki) świadomości ekologicznej. Staramy się w życiu odnaleźć balans zarówno prywatnie, jak i biznesowo, dlatego na pewnym etapie rozwoju firmy świadomie podjęłyśmy decyzję, by nasza firma była slow biznesem i tak też się rozwijała – bez presji. Rozwiązania jakie tworzymy wymagają niestandardowych, pracochłonnych działań (głównie w procesie wytwarzania produktu), dlatego akceptacja, że pewne rzeczy nie zadzieją się od razu i będą wymagały czasu, była konieczna.
Warto jednak nadmienić, że możemy pozwolić sobie na takie myślenie, ponieważ każda z nas ma inne źródła dochodu, dzięki którym, wspólnie możemy inwestować wolny czas w wartość, jaką jest marka Z Kopytem. Co by musiało się stać? Na pewno odpowiednia skala sprzedaży ułatwiłaby taką decyzję.
2. Co mogłoby ułatwić podjęcie takiej decyzji?
Grzegorz Woźniak, Biały Koteł: Dwa różne czynniki:
1) spektakularny sukces przedsięwzięcia zapewniający dochód porównywalny do wpływów z etatu (człowiek łatwo przyzwyczaja się do pewnego poziomu dochodu).
2) problemy z obecnym pracodawcą/zła atmosfera w firmie. Taka sytuacja może zadziałać jako katalizator ułatwiając podjęcie decyzji.
Konstantyn Kviatkovskyi, FREED Straws: Podjęcie takiej decyzji zależy od wielu faktorów, ale najważniejszym jest to, czy prowadząc e-sklep na pełnym etacie ja będę w stanie utrzymać swój tryb życia na tym samym poziomie w krótkim okresie oraz zwiększyć go w długim okresie. Bycie przedsiębiorcą wiąże się z wyższym ryzykiem, w związku z czym zwrot z czasu, energii i pieniędzy, które inwestujesz, powinien być bardziej atrakcyjny w porównaniu do pracy w korporacji. W tym roku uruchamiamy nowe produkty oraz startujemy na nowych rynkach, więc oczekujemy wzrostu zysku od działalności sklepu. Jeśli się uda zrealizować nasze plany, to podjęcie decyzji o rzuceniu pracy dla własnego sklepu bardzo się ułatwi.
Katarzyna Twardowska, Z Kopytem: Oczywiście jako najbardziej oczywisty wskaźnik: odpowiedni poziom obrotu, czyli dochód stabilny miesiąc do miesiąca, u podstaw, którego znalazłby się prawdopodobnie sukces oferty, która poszerzyłaby nasze portfolio o równie etyczne produkty całoroczne (obecnie produkujemy głównie czapki i akcesoria z wełny, więc produkty mocno sezonowe).
Obrót jest jednak wynikową wielu czynników wpływających na sukces całego biznesu. U podstaw leży przede wszystkim dobra logistyka i zaufany partner, bo to idzie w parze wraz ze wzrostem skali biznesu. Ogólnie – profesjonalni dostawcy i producenci – w całym łańcuchu produkcji. Nie będę ukrywać, że jako małej firmie, z niestandardowymi rozwiązaniami produktowymi, jest nam niejednokrotnie trudno znaleźć podwykonawców, którzy akceptują wymagania etyczne i ekologiczne jakie stawiamy przed naszym biznesem.
3. Z jakim budżetem zaczynałeś/zaczynałaś tworzenie własnego e-sklepu?
Grzegorz Woźniak, Biały Koteł: Wykorzystaliśmy nasze oszczędności. Mieliśmy trochę trudniej, aby wystartować ponieważ branża kosmetyczna obwarowana jest przepisami unijnymi, jak i lokalnymi. Że wspomnę tylko o lokalu spełniającym wymagania sanepidu, który musieliśmy wynająć. Zakup składników do produkcji to kolejny wydatek. Zaczynaliśmy z budżetem 3000 zł miesięcznie.
Vladimir Sukach, FREED Straws: Założyliśmy nasze przedsięwzięcie we dwójkę z przyjacielem, z którym pracujemy w bankowości korporacyjnej. Nasz e-sklep jest finansowany przez nas samych. Ciężko pracowaliśmy przez około 2 miesiące przed oficjalnym uruchomieniem, a początkowa inwestycja wraz z kapitałem operacyjnym wyniosła 20.000 zł. Patrząc wstecz, popełniliśmy dużo błędów, więc inwestycja mogła być mniejsza, prawdopodobnie o połowę.
Katarzyna Twardowska, Z Kopytem: Jeśli chodzi o zaplecze techniczne, to do stawiania e-sklepu miałyśmy dwa podejścia – jedno polegające na tworzeniu go od podstaw, karkołomnej i budżetochłonnej pracy z programistą; drugie, w tym sezonie – budowanie sklepu na gotowej platformie e-commerce. Dla małych biznesów zdecydowanie rekomendujemy podejście nr 2, przede wszystkim właśnie ze względu na finanse, ale też szybkość, niezależność i wygodę, jaką daje to rozwiązanie. Nasza inwestycja to inwestycja głównie w wysokiej jakości surowce i produkt, także wymagała od nas uzbierania z oszczędności własnych ok. 50 tys. zł.
4. Jakie ryzyko potrafiłbyś/potrafiłabyś podjąć, żeby rzucić pracę dla etatu?
Grzegorz Woźniak, Biały Koteł: Ciężkie pytanie. Myślę, że zgromadzenie oszczędności pozwalających funkcjonować bez „etatowej wypłaty” przez okres jednego roku mogło by nas przekonać do takiego kroku. Nie wiem co na to bank, w którym mam kredyt hipoteczny.
Konstantyn Kviatkovskyi, FREED Straws: Ponieważ wciąż jesteśmy młodzi i nie mamy prawie nic do stracenia, możemy podejmować wyższe ryzyko. Najważniejsze jest stworzenie poduszki bezpieczeństwa finansowego, która pozwoli mi pokryć podstawowe potrzeby przez 3-6 miesięcy. Inne ryzyko, takie jak utrata stabilnej pensji, pakietu socjalnego, benefitów mnie nie straszą i jestem gotówy ich podjąć. Bo nawet jeśli wszystko zawiedzie, w najgorszym przypadku wrócę do korpo.
Katarzyna Twardowska, Z Kopytem: Jesteśmy we trzy, więc na pewno potrzebowałybyśmy poduszki finansowej na bieżące wydatki i konsumpcję, ale także oszczędności (lub innych form dofinansowania), które pozwoliłyby nam zainwestować w szersze portfolio produktów. Jeśli udałoby się nam to połączyć z wejściem silnie w eksport, który implikowałby wyższy obrót i zwiększył skalę biznesu, przy jednoczesnym zachowaniu naszych wartości, to na pewno rozważałybyśmy silniejszy fokus czasowy na “Kopycie”.
5. Co przemawia za tym, żeby jednak nie rzucać pracy, a e-sklep traktować jako dodatkowy dochód?
Grzegorz Woźniak, Biały Koteł: Bardzo wiele. Po pierwsze etat daje comiesięczne środki na zapewnienie płynności i ciągłości działania firmy. Po drugie niższy ZUS. Pracując na etacie jesteś już ubezpieczony. Płacisz symboliczną składkę. Co więcej praca w korpo, co by nie mówić, daje bonusy w postaci ubezpieczenia medycznego, na życie, karty sportowej itp. Rezygnując z etatu rezygnujesz z tych bonusów i musisz zatroszczyć się o nie we własnym zakresie.
Na pewnym etapie życia potrzebujesz pewnego poziomu stabilności, szczególnie kiedy masz kredyty lub dzieci lub jedno i drugie. Nie mamy już po 25 lat a rodzice nie będą w stanie nam pomóc w razie wtopy. Etat daje nam „drugą nóżkę”, którą możemy podeprzeć się w gorszych miesiącach funkcjonowania naszej działalności.
Vladimir Sukach, FREED Straws: Nie jestem fanem „korpo” życia, choć przyznam się, że daje ono pewne korzyści. Z drugiej strony przedsiębiorczość jest o wiele trudniejsza i bardziej dynamiczna, ale może być o wiele bardziej satysfakcjonująca, więc to mój wybór.
Odpowiedź również zależy od projektu oraz produktu. Niektóre projekty sklepów internetowych mogą nigdy nie stać się dochodowymi, nawet na jeden pełny etat, chociaż i nie powinny. Ale każdy, nawet najmniejszy projekt będzie wymagał wielu godzin pracy. Tak więc na koniec dnia, jeśli projekt nie będzie dochodowym na jedną etatową pracę, wysiłek prawdopodobnie przewyższy wszystkie zyski, czyli twój dodatkowy dochód.
Albo wykonujesz dobrą pracę w korpo z oddaniem, albo dobrze robisz duży inspirujący projekt. Go big or go home, nie?
Katarzyna Twardowska, Z Kopytem: Nasza filozofia to slow biznes. Wolimy działać przemyślanie i zgodnie z naszymi wartościami, niż chodzić na kompromisy i skróty, które niejednokrotnie proponuje nam duży biznes w imię “bo tak się robi”, czy “nikt przecież nie będzie wiedział”. Wydeptywanie nowych, ekologicznie odpowiedzialnych ścieżek trwa, więc uzbrojenie się w cierpliwość i ułożenie sobie życia zawodowego tak, by tworzyć markę “po godzinach”, zdejmuje nam z głów pewną dozę frustracji, jaką myślę, że byśmy odczuwały, gdybyśmy zdecydowały się na działanie w tym obszarze na pełen etat.
Grafika główna artykułu pochodzi z unsplash.com.